Kuba wakacje marzeń !? Czy warto jechać?

kuba-wakacje-marzen

Zwracając uwagę na fakt, że są wakacje pomyślałam o moim urlopie, który miał miejsce w styczniu. Ze względu iż prowadzimy trochę inny tryb życia i nie możemy brać wolnego na wakacjach zazwyczaj decydujemy się na wyjazdy w innych miesiącach.

 Kuba wakacje marzeń.

Wycieczka zaczęła się dość nietypowo, ponieważ zazwyczaj takie wakacje mamy zaplanowane z 4 – 6 miesięcznym wyprzedzeniem. Zazwyczaj mam czas na zrobienie riserczu, co jest warte zobaczenia, zjedzenia, przeżycia. Zazwyczaj też, przeżywam i ekscytuję się przez kilka miesięcy. Z Kubą było zupełnie inaczej.

Pamiętam, to było tuż po Świętach Bożego Narodzenia. Piotrek wysłał mi ofertę wycieczki – Kuba, 2 tygodnie, hotel 4 gwiazdkowy, all inclusive, bezpośredni lot, przystępna cena. Myślę wow super! Patrzę na datę wyskakuje lot za 2 tygodnie. ZA 2 TYGODNIE!!! A gdzie moje przygotowania? Moja kilku miesięczna ekscytacja? Za nim się obejrzałam byłam w samolocie.

 

 

Lot

Lot trwał 9 godzin. Samoloty do tak długich lotów są większe, przestronniejsze, trochę wygodniejsze. Posiłek wliczony w cenę. Tablety wbudowane w siedzenia. Poduszka i kocyk w pakiecie.

Hotel

Gdy dotarliśmy na miejsce naszym oczom ukazał się ogromny kompleks hotelowy. Droga nad morze z recepcji hotelowej trwała koło 15 – 20 minut. Memories oferuje 5 restauracji: włoską, japońską, karaibską, meksykańską i główną kubańską. W każdej z knajp obowiązywał serwis do stolika, nawet na głównej sali obsługa pytała o drinki. Na terenie hotelu jest również SPA, siłownia, plac zabaw, sklepy, 3 baseny + zjeżdżalnia, scena, kantor, kilka barów i 1035 pokoi. Całość przypomina małe miasteczko.

 

Kuba

Lazurowe morze, biały piasek, zimne drinki, wyborne potrawy, uśmiechnięci ludzie, gorące słońce. Wakacje marzeń. Od groma starych samochodów. Wszystko jakby stanęło w miejscu. Trochę vintage. Internet to rarytas, nie każdy turysta ma okazję go posmakować. Kawa, rum i cygaro. Żadnej z tych używek nie jestem fanką, ale aby poczuć się prawdziwą Kubanką nie mogłam odmówić.

Havana

Aby poczuć się prawdziwą Kubanką skorzystaliśmy z opcji jednodniowego wyjazdu do stolicy Kuby. Najpierw przewodniczka zaprowadziła nas do sklepu z różnymi rodzajami cygar. A na końcu czekała na nas starsza Pani, która od wielu lat skręca cygara. Mogliśmy zobaczyć cały proces tworzenia. Muszę przyznać, że precyzyjna robótka 🙂 Następnie kilkugodzinne zwiedzanie. I przechodzimy do głównej atrakcji (tego dnia) czyli kubańskiego rytuału. Najpierw napiłam się czarnej kubańskiej kawy, następnie opłukałam usta rumem, po czym rozpoczęłam „delektowanie się” cygarem. Interesujące przeżycie, mnóstwo smaków na raz, ale nie powtórzę tego ;).

Jedzenie i napoje

Posiłki po prostu nie z tej ziemi. Smaczne i pożywne. Kuchnia opiera się głównie na rybach oraz owocach morza. Mięciutki i delikatny homar. Pierwszy raz spróbowałam guavę, która skradła moje serce. Soczysty, różowy miąższ rozpływający się w ustach. Struktura przypomina mi serek homogenizowany. Pyszne. Piña colada serwowana w ananasie. Cudne Mojito! Oczywiście mnóstwo rumu, kawy i cygar.

 

Varadero

Hotel znajdował się w Varadero. Okolica typowo turystyczna, automatycznie ceny zawyżone. Wstąpiliśmy do Delfinarium na pokaz. Delfiny dały czadu. Świetna zabawa w towarzystwie mądrych ssaków. Odwiedziliśmy również jaskinie pełną nietoperzy, muszę przyznać, że dosyć ciekawe przeżycie. Do dyspozycji mięliśmy latarkę. Gdy ją wyłączyliśmy ciemność obezwładniła nas z każdej strony. Przy suficie setki nietoperzy, podrażnione światłem wyruszały na podróż wokoło jaskini.

Towarzyszyła nam pogoda słoneczna, ale nie męcząca.

Dość nietypowa wycieczka jak dla nas , bo dużo odpoczywania zamiast zwiedzania. Zazwyczaj sami wszystko sobie organizujemy, często wybieramy opcję bez pożywienia, aby móc w pełni poznać kuchnię danego kraju. Urlop głównie opierający się na odpoczynku, plażowaniu i relaksowaniu. Czasem potrzebuję leniuchowania 🙂

 

Podsumowując. Tak jak najbardziej uważam, że Kuba warta jest polecenia. Jeśli będziesz mieć okazje koniecznie zajrzyj do państwa, gdzie czas zatrzymał się dziesięciolecia temu.

Uwielbiam podróżować. Moim marzeniem jest odwiedzenie wszystkich państw na świecie. Wciąż tyle do zobaczenia, zasmakowania, poczucia i poznania.

 

Okazało się, że to najdłuższy wpis…  cóż .. 🙂 Zajrzyj na Instagram po dawkę mnie w zdjęciach oraz na Facebook po aktualne sprawy 🙂

P.S. Ciesze się, że tutaj jesteś 🙂 To dzięki Tobie mogę robić to, co kocham.

Daria Pieczonka