Jak zrobić album na zdjęcia w leśnym klimacie?
Jak zrobić album na zdjęcia w leśnym klimacie z kolekcji Forest od Stamperii? Dziś w ramach mojej pierwszej inspiracji dla My Decoria pokażę Ci, jak własnoręcznie zrobić album na zdjęcia z papieru.
Jak zrobić album na zdjęcia w leśnym klimacie?
Lubisz robić zdjęcia? Ja uwielbiam! Najwięcej zdjęć robię dzieciom, ale pstrykam też fotografie przyrody, na wycieczkach, spacerach, w podróży. Dzięki mojej pasji, jaką jest scrapbooking, zachowuję te zdjęcia w wyjątkowych, ręcznie robionych albumach, które można dopasować do okazji i dowolnie personalizować
Wybrałam piękną kolekcję Forest od Stamperii, ponieważ leśny klimat to coś, co mi mocno gra w duszy. Ciekawa jestem, czy Tobie też?
Taki album na zdjęcia w leśnym klimacie spokojnie wykonają osoby początkujące, nie posiadające wielu typowo scrapowych przydasi. Jednocześnie starałam się, aby był ciekawy, dzięki różnym klapkom i kieszonkom. Album pomieści zdjęcia w rozmiarze 9 x 13 cm, posiada 5 kart z papieru kraftowego i okładkę oklejoną płótnem introligatorskim.
Lista potrzebnych preparatów do zrobienia albumu na zdjęcia w leśnym klimacie:
Wszystkie użyte preparaty znajdziesz u mnie w sklepie. Dodatkowo przygotowałam ich spis, a także odnośniki do konkretnych produktów, abyś nie musiała ich szukać. Po prostu kliknij w produkt poniżej, a przeniosę Cię bezpośrednio do sklepu.
- Dwa bloczki papierów Forest Stamperia
- Stemple Welcome Home Stamperia
- Szeroka wstążka lniana
- Kordonek zielony
- Klej
- Papier kraft o gramaturze 250 gsm
- Płótno introligatorskie typu „kłaczek”
Jak zrobić album na zdjęcia w leśnym klimacie?
Krok 1
Bazy do moich albumów najczęściej wykonuję samodzielnie. Podobnie było i tym razem. Przycięłam beermatę do rozmiarów: 16 x 16 cm (dwa kawałki) oraz 6 x 16 cm (na grzbiet). Przygotowałam również pięć kart z papieru kraftowego o wymiarach 15 x 16 cm oraz dwie karty z cieńszego papieru (np. 180 gsm) o wymiarach ok. 15.5 x 15.5 cm (dwa razy) oraz 10 x15.5 cm.
Rozkładam dopasowany rozmiarem kawałek płótna na stole (odpowiednio większy, tak, aby można było dokładnie okleić moją okładkę – u mnie jest to ok. 42 x 20 cm), a następnie porządnie smaruję każdy kawałek beermaty klejem (rozprowadzam go małym kawałkiem beermaty, starą kartą do bankomatu lub specjalną szpatułką silikonową).
Elementy okładki oklejam płótnem pamiętając o tym, aby pomiędzy grzbietem albumu a okładkami była odległość przynajmniej dwóch a nawet trzech grubości beermaty. Myślę, że widać to na zdjęciu.
W dalszej kolejności zaginam brzegi płótna i przyklejam do mojej okładki. Pamiętaj, by w przerwy pomiędzy grzbietem a okładkami również nalać kleju. Potem delikatnie wygładź je kością introligatorską uważając, żeby nie przebić płótna. Po zagięciu płótna na krótszych bokach przycinam je na rogach, tak jak to widać na zdjęciu. Uważaj, by nie przyciąć zbyt blisko beermaty, bo wtedy powstanie nieestetyczna dziurka w płótnie. Wszystko dokładnie wygładzam dłońmi i kością introligatorską, aby dobrze się przykleiło.
Kolejnym etapem przygotowania bazy jest zaklejenie beermaty wewnątrz albumu. Do tego celu używam wspomnianych kawałków papieru o wymiarach 15.5 x 15.5 cm (dwa razy) oraz 10 x15.5 cm. Najpierw zaklejam wewnętrzną stronę grzbietu pamiętając, by umieścić klej w powstałym rowku pomiędzy grzbietem a okładkami i leciutko wygładzać to miejsce kością tak, aż papier ładnie wejdzie w to miejsce i będzie się dobrze zginać. Potem przyklejam kawałki papieru przeznaczone na okładki.
Ostatni etap przygotowania bazy to zbigowanie kart albumowych. Biorę moje karty o wymiarach 15 x 16 cm i każdą biguję na dłuższym boku na 1 cm (lub trzecim rowku tablicy do bigowania w calach). W ten sposób tworzą mi się skrzydełka, które przykleję do wewnętrznej strony grzbietu albumu. Ten 1 cm będzie też taką odległością pomiędzy kartami, która pozwoli stworzyć jakąś grubość (kieszonki, klapki, ozdoby).
Wiele scraperek najpierw ozdabia pojedyncze karty, a dopiero potem dokleja każdą do albumu. Możesz również tak zrobić, szczegółnie jeśli obawiasz się wpadek na początku przygody ze scrapem. W takim wypadku przejdź najpierw do kolejnych kroków, czyli ozdabiania kart, a potem wkleisz sobie je do albumu. Ja preferuję ozdabianie już wklejonych kart, ale to tylko mój sposób. Przyklejam więc wszystkie karty po kolei pilnując, by wszystko było równiutko.
To był dosyć długi i trochę żmudny etap, ale jak dojdziesz już do wprawy, gwarantuję, że nie będzie Ci to zajmowało aż tak wiele czasu. Tymczasem przechodzimy do ozdabiania kart!
Krok 2
W moim albumiku wymyśliłam sobie system stron bliźniaczych. Tak samo ozdobię zatem obie wewnętrzne strony okładek, pierwszą i ostatnią stronę, drugą i przedostatnią i tak dalej. W związku z tym na 10 stron mojego albumu (5 kart, ale 10 stron) będzie 5 różnych sposobów na ich ozdobienie.
Zaczniemy od wewnętrznych okładek. Przygotowuję sobie papier scrapowy na tło. Ma wymiary ok. 14.5 x 14.5 cm. Można od razu przyciąć 10 takich arkuszy wybranych z bloczka Stamperii, ponieważ będą nam potrzebne na każdą stronę.
Następnie z papieru kraftowego robię kieszeń. W tym celu docinam arkusz 10 x 17 cm i biguję na 1 cm na krótszym boku po obu stronach i na dłuższym u dołu. Tym samym robi nam się kieszonka o wymiarach 9 x 15 cm. Wymyśliłam sobie, że w moim leśnym albumie będą przedarcia, więc oddzieram kawałek u góry tworząc taki styl, o jaki mi chodzi. Przy zagięciach odcinam rogi. Przyklejam papier na tło, a następnie kieszonkę. W kolejnym kroku dobieram ładny kawałek papieru z kolekcji Forest i naklejam na kieszeń. Wygląda to tak, jak na zdjęciach. Ten sam zabieg powtarzam po drugiej stronie okładki.
Pierwsza strona będzie posiadała klapkę z kieszonką. Docinam więc papier bazowy na długość ok. 11 x 14 cm i biguję na krótszym boku. To będzie klapka, którą przyklejam do strony. Żeby urozmaicić album na klapce doklejam kieszeń. W tym celu docinam papier o wymiarach 16 x 11 cm i biguję na krótszych bokach po obu stronach a na dłuższym u dołu, a u góry oddzieram kawałek tak jak przy poprzedniej kieszeni. Przyklejoną kieszonkę ozdabiam kawałkami papieru z kolekcji i starej książki, doklejam też obrazki do wycięcia z kolekcji i tworzę kolaż. Do kieszonki wkładam docięte do rozmiaru 9.5 x 13.5 maty na zdjęcia. Przyklejam też papier scrapowy na tło strony. Zabieg ten powtarzam na ostatniej stronie albumu.
Krok 3
Na drugiej stronie albumu (i przedostatniej) wymyśliłam sobie rozkładaną klapkę na 3 zdjęcia i małą, boczną kieszonkę, która jednocześnie pozwoli nam zablokować klapkę, aby się sama nie otwierała. Dodam, że w całym albumie nie użyłam żadnych magnesów ani sznureczków ani innych systemów zamykania. Wszystko sprytnie poblokowałam dzięki kieszonkom i matom. Chciałam, aby każdy, kto nie ma w domu magnesów czy ćwieków mógł również sobie taki albumik wykonać.
Docinamy więc tutaj klapkę na rozmiar 20.2 x 15 cm i bigujemy na krótszym boku najpierw na 1 cm, a potem w połowie, tak, aby się składała. Przyklejamy z prawej strony karty. Następnie naklejamy nasz arkusz na tło. Potem po lewej stronie przyklejamy kieszonkę o wymiarach 5.5 na 17 cm. Biguję ja na krótszym boku po obu stronach na 1 cm i na dłuższym również na 1 cm. Z przodu przedzieram dla efektu, jaki chcę uzyskać. Kieszonkę doklejam do strony i dobieram kawałek papieru z kolekcji, żeby ją ozdobić. Na mojej klapeczce tworzę kolaż z kawałków papieru, wycinanek z kolekcji i starej książki. Właśnie taki efekt chcę uzyskać. W kieszonce umieszczę maty na zdjęcia, które pozwolą mi zablokować klapkę.
Na stronie trzeciej robię tzw. belly band, czyli coś na kształt opaski przez całą stronę, za którą można wsunąć sporo mat na zdjęcia. W tym celu potrzebuję paska papieru bazowego o wymiarach ok. 17 x 4 cm i biguję go po obu stronach na krótszych bokach. Na dłuższych bokach rozdzieram papier. Belly band przyklejam u góry, dalej naklejam arkusz na tło i doklejam dół paska. Następnie ozdabiam mój belly band papierem scrapowym i obrazkiem z kolekcji. Potem wsunę tam maty na zdjęcia.
Krok 4
– czwarta i piąta strona
Na stronie czwartej umieściłam otwieraną matę na dwa zdjęcia (jeśli masz ochotę umieścić więcej zdjęć, nie musisz ozdabiać przodu maty tak, jak ja to zrobiłam). Mata ma wymiary po złożeniu 9.5 x 13.5 cm, a więc przed było to 19 x 26 cm, zbigowane po środku. Zanim przykleiłam matę, nakleiłam oczywiście arkusz na tło. Następnie wycięłam nieduży trójkącik z papieru bazowego i zrobiłam z niego mini kieszonkę na tagi, które przytrzymają matę. Ja matę ozdobiłam elementem z kolekcji oraz stemplami z kolekcji Welcome Home, które świetnie mi tu pasowały.
Na kolejnej stronie również zrobiłam otwieraną matę, jednak na zdjęcia w pionie. Jej wymiary to podobnie po złożeniu 9.5 x 13.5 cm, natomiast przed złożeniem było to 9.5 na 26 cm, zbigowane po środku, ale w pionie. Z boku strony przykleiłam wąski kawałek papieru bazowego, za który wsunęłam maty i tagi. Dzięki takim sprytnym sposobom, mamy „zamknięcia” w albumie bez użycia jakichkolwiek dodatkowych rzeczy typu magnesy czy ćwieki, a ponadto więcej miejsca na zdjęcia! Tutaj również ozdobiłam przód maty jak również mój mini belly band.
Krok 5
Przed Tobą ostatni, no może prawie ostatni etap pracy nad albumem – ozdabianie okładki. Moja okładka będzie prosta, z jednym tylko obrazkiem z kolekcji, który od razu najbardziej mi tu pasował. Wycięłam tę uroczą wiewiórkę, jednak zanim przykleiłam ją do okładki, na klej na gorąco przymocowałam szeroką wstążkę lnianą po obu stronach okładki. Mój album jest wiązany na duża kokardę. Następnie przykleiłam z przodu okładki obrazek z wiewiórką i dookoła niego zrobiłam rameczkę z zielonego kordonka. Jeszcze tylko napis z kolekcji i gotowe. Z tyłu, żeby przytrzymać wstążkę, zrobiłam małą kompozycję z elementów z kolekcji – tagów i malutkich, kwadratowych obrazków. Na koniec przyszło mi do głowy, by wykorzystać resztki i na grzbiecie przykleiłam coś na kształt kokardki z kawałka wstążki oraz reszty korodonka. Dokleiłam też guzik z własnych zasobów.
Czas na ozdabianie mat na zdjęcia i dodatkowe kompozycje. Na koniec postemplowałam jeszcze maty na zdjęcia i w niektórych miejscach pododawałam trochę wyciętych obrazków i resztek papieru. Na cały album wykorzystałam tylko 1 cały i pół bloczka 20.5 x 20.5 cm! To naprawdę niewiele, a efekt chyba całkiem ciekawy, prawda?
Pozostaje już tylko wkleić najpiękniejsze zdjęcia z leśnych spacerów i wycieczek, opisać je i cieszyć się wspomnieniami zachowanymi w nietuzinkowy sposób! Daj znać, czy wykonałaś album na zdjęcia w leśnym klimacie, podobny czy według mojego kursu! Będzie mi bardzo miło, jeśli się zainspirujesz!
Pozdrawiam serdecznie i do kolejnej inspiracji
Ola
KartOlki
Miło mi będzie także gościć Was na moim FB i Instagramie.