Jak zrobić zegar w stylu vintage loft krok po kroku?
Jak zrobić zegar w stylu vintage loft? Taki inny niż wszystkie…
Jak zrobić zegar w stylu vintage loft krok po kroku?
Potrzebowałam zegara. Zegar w stylu loft, vintage, postarzony tak jak lubię, ale nie okrągły, a prostokątny i najlepiej, żeby to był długi prostokąt, aby fajnie wisiał wzdłuż ściany, no nie taki np. 30 cm x 40 cm… Najpierw trochę szukałam w sklepach internetowych, ale żaden nie spodobał mi się na tyle, abym go zakupiła. I wtedy mnie oświeciło!!! Przecież zegar mogę sobie zrobić sama!!!
U Darii w sklepie znalazłam blejtram w idealnym rozmiarze – długi prostokąt. Były też oczywiście papiery, które dobrałam tak, by pasowały mi do klimatu, wskazówki i mechanizm, cyfry, a zatem wszystko czego potrzebowałam. Nie było wymówki – zrobię sobie zegar sama!!! Co prawda nie wiedziałam, czy uda mi się zamontować mechanizm zegara na blejtramie, ale co tam – zaryzykuję. Potem będę kombinować 😉 Zobaczcie co wyszło z tej kombinacji. Zapraszam do prezentacji.
Lista potrzebnych preparatów do zrobienia zegara:
Wszystkie użyte preparaty znajdziesz u mnie w sklepie. Dodatkowo przygotowałam ich spis, a także odnośniki do konkretnych produktów, abyś nie musiała ich szukać. Po prostu kliknij w produkt poniżej, a przeniosę Cię bezpośrednio do sklepu.
- Blejtram
- Farby Allegro: bordowy, cappucino, brunatny, ceglasty, czarny
- Farba antyczna
- Primer
- Lakier
- Klej matowy
- Klej szybkoschnący
- Papier ryżowy Amazonia
- Papier ryżowy Industrial Wood
- Cyfry do zegara
- Mechanizm do zegara
- pasta modelująca
- Patyna
- Foremki: foremka koła
- Spękania: podkład, pasta pękająca biała, pasta pękająca czarna
- Woski: złoto miodowe, zielony żółw
- Konturówka czarna
- Dodatkowo: paseczki wycięte z piankowej kartki, półperełki, szpatułka, szablon z napisami
Jak zrobić zegar w stylu vintage loft krok po kroku?
Krok 1
Pracę rozpoczęłam od pomalowania blejtramu primerem. Pozostawiłam pracę do wyschnięcia. Następnie z wybranych papierów ryżowych z motywem desek, powycinałam pojedyncze deseczki i ułożyłam z nich kompozycję na blejtramie. Od razu na primer, bez malowania blejtramu farbą przykleiłam papier ryżowy. Przykleiłam papier klejem do decoupage.
Najpierw posmarowałam klejem powierzchnię blejtramu, przyłożyłam papier i ponownie posmarowałam papier klejem. Po wyschnięciu kleju, polakierowałam pracę lakierem akrylowym matowym. Na brzegach brakowało mi odrobiny papieru, więc ten brak uzupełniłam malując blejtram w kolorach deseczek – brąz, bordo, ceglasty – zblendowane ze sobą. Pracę znowu polakierowałam.
Krok 2
Z kartki piankowej (zakupiłam ją kiedyś w hurtowni papierniczej) wycięłam paseczki o szerokości 2 cm. Wraz z naklejonymi na nie półperełkami, będą imitowały metalowe okucia mojego zegara. Przyznam, że instrukcję na ten pomysł znalazłam kiedyś w internecie i bardzo mi się spodobał. Postanowiłam go wykorzystać w tej pracy.
Następnie z zakupionych tekturek z cyframi rzymskimi wyjęłam cyfry: III, VI, IX i XII. Chciałam, aby tylko te cyfry zdobiły tarczę mojego zegara. Pomalowałam je czarną farbą akrylową i pozostawiłam do wyschnięcia.
Z foremki silikonowej z motywem kół zębatych stworzyłam wyciski. Nakładałam w foremkę modeling light pastę. Po wyschnięciu pasta jest bardzo elastyczna i lekko można ją wyciągnąć nawet z płaskiej foremki. Trzeba ją jednak pozostawić w foremce do całkowitego wyschnięcia. Jest to minimum 4 godziny przy cieniutkim wzorze. Wzory wypełniałam kilkukrotnie. Po przygotowaniu ich wszystkich pomalowałam je farbą w kolorze czarnym.
Krok 3
Czas na kolejny krok. Miejsca pomiędzy deseczkami z papieru ryżowego, pomalowałam podkładem uniwersalnym do spękań. Następnie po jego wyschnięciu nałożyłam w te miejsca pastę pękającą w kolorze czarnym. Nałożyłam ją szkatułką, nieregularnie, raz cieniej, raz grubiej, ale nie wchodząc za bardzo na deseczki. Dzięki temu moje pęknięcia będą różne – mniejsze, większe, ciekawe. Pasta wysychając po prostu pęka. Na jeszcze mokrą pastę nałożyłam wycięte paseczki lekko je dociskając do masy. Powiem wam, że ostatnio jest to preparat, który bardzo polubiłam. Nadaje pracy fajną strukturę.
Do wyciętych paseczków dołożyłam półperełki. To imitacja nitów. Półperełki przykleiłam klejem szybkoschnącym. Wszystko pomalowałam farbą w czarnym kolorze. Spękania stworzyły się wyraźne i grube. Nie bardzo podobały mi się takie białe szczeliny… Małym pędzelkiem wypełniłam więc je farbą antiguing w kolorze zgniłej zieleni. Nadmiar farby wytarłam mokrą chusteczką. Aby uwydatnić deseczki – ich granice „objechałam” konturówką w czarnym kolorze. Linie prowadziłam celowo nieregularnie.
Krok 4
Następnie przez szablon z napisami nałożyłam w centralnym punkcie zegara pastę pękającą białą. Nie użyłam pod nią podkładu, więc spękanie wyszły minimalne. Uważam, że to także jest fajny efekt. Pastą uzyskałam ładny, dokładny wzór. Po wyschnięciu wzoru cały blejtram polakierowałam lakierem wodnym matowym. Zrobiłam to dwukrotnie, aby całkowicie pozbyć się błyszczącego efektu konturówki. Teraz w ruch poszła moja ulubiona patyna. Przybrudziłam brzegi deseczek i napis z szablonu. Nadmiar patyny usunęłam ręcznikiem papierowym.
Przyszedł czas na zamontowanie mechanizmu… Wiele nie myśląc w blejtramie na środku zrobiłam maleńką dziurkę i od tyłu przełożyłam przez nią mechanizm zegarka. Skręciłam go dołożoną do mechanizmu nakrętką. Następnie nałożyłam wskazówki. Najpierw godzinowa, następnie minutowa, na koniec sekundowa wskazówka. Dołożyłam baterię do mechanizmu i teraz chwila prawdy… Zegar działa!!! Pięknie i dokładnie odlicza czas!!! Ale się cieszę!!!
Krok 5
Przyszedł czas na przyklejenie wycisków z masy lekkiej oraz cyfr. Zanim to zrobiłam, lekko przetarłam je pastami woskowymi. Użyłam do tego pędzla szczecinowego. Nałożyłam na niego odrobinę farby i omiotłam delikatnie wyciski i cyfry. Przykleiłam wszystko klejem express i pozostawiłam do wyschnięcia. Taką samą metodą ozdobiłam także moje okucia. Teraz wyglądają naprawdę jak ze stali.
I zegar gotowy. Jest dokładnie taki jak chciałam. Będzie wisiał na ścianie z cegieł, we wnętrzu w stylu loft. Pasuje mi kształtem i stylem i jest duuuuużoooo tańszy od tych, które proponują sprzedawcy. Uważam, że czasami warto pokusić się o takie rozwiązanie. Stworzyć coś idealnie pod siebie, coś wyjątkowego, wykorzystując własne umiejętności. Nawet jeżeli nie potrzebujecie zegara w stylu loft, może przydadzą się wam rozwiązania, które zastosowałam. Dajcie znać co myślicie.
Pozdrawiam serdecznie.
Zapraszam także do mojego wcześniejszego projektu na blogu: Recycling starych pudełek
Miło mi będzie także gościć Was na moim FB i Instagramie